1. Home
  2. Lyrics
  3. Eripe – Co cię boli (Lyrics)
Eripe – Co cię boli (Lyrics)

Eripe – Co cię boli (Lyrics)

5
0
Partager

Eripe – Co cię boli
« Co rządzi polskim hip-hopem? »
To rządzi w nim w największym procencie kłamstwo
Najczęściej jest tak, że na topie jest ten, który najlepiej kłamie
I najlepiej uda mu się to zatuszować

Dobra, kurwa, koniec beefu z Bedoesem
Coś tam odpowiedział, widać — lubi BDSM (Co?)
Co Cię tak boli, że drzesz pizdę przez cały numer?
Może jestem starej daty, ale słuch mi nie szwankuje (Nie)
Nie chciałem przeprosin, a chcę podziękowań teraz
Bo dzięki mnie przez chwilę ktoś Cię uznał za rapera
Przez chwilę, bo zaraz wróciłeś do swojego cyklu:
Przemowy, tłumaczеnia i oświadczenia na kiblu
Ja tu jestem znany z punchy i picia browca
A Ty z krzywych akcji i wygibasów PR-owca
Niе chcesz wracać do przeszłości? To był młody Borek
Zapomnijmy, że był degeneratem i zwyrolem
Ja niszczę kariery małolatom? (Ja?)
Jesteś pierwszym i oby ostatnim, któremu to robię
Ty za to pomagasz małolatom
Rozebrać się po tym, jak je pijane wziąłeś na hotel
A przepraszam, to nie Ty, to młody Borek
Ty latasz helikopterem, dbasz o firmę
Następnym razem se wynajmnij odrzutowiec
Ale nie ląduj w Krakowie, no chyba, że nowy beef chcesz

Co-co-co Cię boli?
Czy aż tak Cię to boli?
Co-co-co-co-co-co Cię boli?
Co-co-co-co-co-co Cię boli?
Co Cię boli?
Czy aż tak Cię to boli?

Co Cię boli? Czy aż tak Cię to boli?
Że połowa sceny Cię tu serdecznie pierdoli
Przyjemne z pożytecznym pasja życiowa rap
Ja mam w Ciebie wyjebane, a Ty dziobem — kłap, kłam
Co Cię boli? Czy aż tak Cię to boli?
Że połowa sceny Cię tu serdecznie pierdoli
Przyjemne z pożytecznym pasja życiowa rap
Ja mam w Ciebie wyjebane, a Ty dziobem — kłap, kłam

Już myślałeś, że wygrałeś? A znowu masz pecha
Twoi idole dają beat mi, żebym Cię rozjebał
Bedoes? To jest po angielsku « bullshit »
Ty nie liżesz dup raperom, nie wierzę — chuchnij
Z Quebo rozjebaliśmy podziemie i to fakt
Ale Ty chyba zawdzięczasz mu więcej niż ja
Co Cię boli tak ten Narodowy? Miałeś okazję
Projekt specjalny, ludzie się bawili niespecjalnie
Nie chcą się staruchy bujać do gangu — to straszne
Weź może zostaw serce na tej scenie raz na zawsze
Chciałeś od legend czerpać, ale wyszła beczka, widzisz?
Masz « Helikopter w ogniu », a ja « Mamba Mentality »
Dobro zwycięży, dla Ciebie beef na marne
Ja jestem naprawdę dobry, a Ty zły na prawdę
Mówisz, że jesteś blisko Boga — kogo chcesz oszukać?
Był już taki jeden blisko Boga — nazywał się Judasz
Ja już nie przeszkadzam, bo pewnie o pokój walczysz
Do obdzwonienia masz jeszcze połowę branży
Już nie dotykaj punchy, bo znowu się poparzysz
To nie Twoja liga, jarzysz? Kurwa, jarzysz?

Co-co-co Cię boli?
Czy aż tak Cię to boli?
Co-co-co-co-co-co Cię boli?
Co-co Cię boli?
Aż tak Cię to boli?
Tak-tak-tak-tak-tak-tak to Cię boli
Co Cię boli?
Aż tak Cię to boli?
Aż tak-tak-tak-tak-tak to Cię boli

Co Cię boli? Czy aż tak Cię to boli?
Że połowa sceny Cię tu serdecznie pierdoli
Przyjemne z pożytecznym pasja życiowa rap
Ja mam w Ciebie wyjebane, a Ty dziobem — kłap, kłam
Co Cię boli? Czy aż tak Cię to boli?
Że połowa sceny Cię tu serdecznie pierdoli
Przyjemne z pożytecznym pasja życiowa rap
Ja mam w Ciebie wyjebane, a Ty dziobem — kłap, kłam

Uh, zero wersów o nadwadze, ale kusiło
Ty za to masz pół numeru o moim wymyślonym problemie z alkoholem
Ja nigdy nie udawałem świętego, dalej zdarza mi się czasem najebać
Ale niech pierwszy rzuci kamień, a zresztą
Ty przecież piłeś do młodego Sebka, więc to chyba nic złego, co?
I przestań pierdolić z jakiej to nie jesteś patologii
Odpal sobie WICK3D-a — « Mój komputer »
I przypomnij sobie jakim byłeś uroczym, beztroskim dzieciakiem
Dopóki nie pochłonęły Cię marzenia o zostaniu gangsterem
Z mojej strony to koniec zabawy
A Ty dalej rób to co potrafisz najlepiej
Kłam, manipuluj, mieszaj, przepraszaj
Motaj się, przekupuj, zastraszaj, wariuj
Pierz dzieciom mózgi i zarabiaj na tym hajs
Jak chociaż jednemu Twojemu słuchaczowi otworzą się po tym oczy, to misja wykonana
Salut dla tych, co byli, są i będą ze mną
Pato, pato
To mój-mój-mój rap
To-to-to-to moja rzeczywistość
Jakie życie taki rap-rap, w nim zawarte jest wszystko
Więc weź to wreszcie pojmij
Jarzysz? Jarzysz? Kurwa, jarzysz?
Jarzysz? Jarzysz? Kurwa, jarzysz?
Jarzysz? Jarzysz? Kurwa, jarzysz?

[Eripe – Co cię boli Lyrics]

Visites : 1 Aujourd’hui | 5 Totales

Partager

LEAVE YOUR COMMENT

Votre adresse e-mail ne sera pas publiée. Les champs obligatoires sont indiqués avec *

Prouvez votre humanité: 3   +   8   =  

error: Droits d'auteur !!!